Zwykle po nocnych koncertach świt oglądałem z kazamatów straży miejskiej:))) Tak poważnie, to bardzo bioróżnorodne są Twoje zdjęcia i choć rozum podpowiada, żeby powyzłośliwiać się na temat podwarszawia, to jednak dusza, niestety nie pozwala. Przefajnie!
ależ mnie mile zaskakujesz Wojtku :) cieszę się, ze Mazowsze zaczyna docierać do Twej duszy, może w końcu przyjedziecie i postąpasz po podwarszawskim podwórku :)
ta kaczka z trudem się przebija przez chmurę insektów :)
OdpowiedzUsuńFajna miejscówa, podmokła, extra. O kleszcze nawet nie pytam :)))
kleszcze pochowały się przed komarami ;)
OdpowiedzUsuńCudowny, mistyczny niemalże klimat <3
OdpowiedzUsuńcieszę się, że Cię pochłonął... zdrowiej szybko, pójdziemy na łąki :)
UsuńI maj i świt to najpiękniejsza pora. I że też jeszcze gdzieś na świecie robi się takie cudne stogi siana.
OdpowiedzUsuńpiękna, piękna i ile dźwięków i zapachów :)... a stogi Grażyno na Mazowszu, całe szczęscie, nie są jeszcze rzadkim obrazem :)
UsuńZwykle po nocnych koncertach świt oglądałem z kazamatów straży miejskiej:))) Tak poważnie, to bardzo bioróżnorodne są Twoje zdjęcia i choć rozum podpowiada, żeby powyzłośliwiać się na temat podwarszawia, to jednak dusza, niestety nie pozwala. Przefajnie!
OdpowiedzUsuńależ mnie mile zaskakujesz Wojtku :) cieszę się, ze Mazowsze zaczyna docierać do Twej duszy, może w końcu przyjedziecie i postąpasz po podwarszawskim podwórku :)
OdpowiedzUsuńKto wie? Na razie odwiedź Warmię. Wymyśliłem dla Ciebie i Iwony ciekawy szlaczek i mam nadzieję, że się Wam spodoba:)
UsuńMagia.
OdpowiedzUsuń