Tak bardzo wyczuwalne
dotykiem dłoni
zmęczeniem stóp
...
Tak bliskie
w codziennym obcowaniu
od poranku po zmierzch
...
Tak zmienne
przy każdym kroku uczynionym w górę
objawiane w coraz nowym kształcie
oczom radośnie wnikającym w przestrzeń
w pomieszanie pionów i poziomów
...
Tak bardzo obojętne
że moja tutaj obecność
czy nieobecność
nieważne najzupełniej
i kiedyś
i dzisiaj
"Górologia" Maria Kalota-Szymańska
(archiwum: sierpień 2013r.)