W powietrzu drżał srebrny nalot pyłu śnieżnego,
radosny jak siejba szczęśćia.
Śnieg tajał z wolna, szkląc się na niknących brzegach
...
nos obciążony perełką, łaskotany kosmatym pierzastym płatkiem,
dyskretny świadek ulotnych flirtów
...
Sroga beztroska gór poiła
...
Rafał Malczewski
"Narkotyk gór", "Od cepra do wariata"