piątek, 24 lutego 2017

po halnym

Wiatr siedzi czasem schowany za jakąś grzędą
i na grani dopiero wybucha niespodzianie piekielną muzyką.
Ukocha sobie jakąś dolinkę
i od przełęczy chwyta się w taniec,
spychając w dół z djabelskim chichotem.

J. Oppenheim

(archiwum 2015r.)

















12 komentarzy:

  1. Wszystkie świetne, ale to w świerkowym (smrekowym) - genialne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D nic tylko tam zostać...a jaka niesamowita cisza, aż dudniło w uszach, zupełne przeciwieństwo do szaleju na górze :)

      Usuń
  2. Imponujące, naprawdę. Szczególnie te pierwsze - tak uchwycić zawieję i mgłę na zdjęciach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) długo się wpatrywałam zanim wyciągnęłam aparat z plecaka... czarujący taniec :)

      Usuń
  3. Mgła na zdjęciach czyni cuda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda, a jakie cuda się obserwuje patrząc nie przez wizjer aparatu :)

      Usuń
  4. Kalinko, przepiękne zdjęcia!Zazdroszczę pobytu w moich uwielbianych Tatrach. Muszę się tam w końcu wybrać i już! Już ze 3 lata nie byłem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma dyskusji, Tatry czekają !:D ... sama już przebieram nogami, żeby poleżeć wśród krokusów:) ahh..wiosna :)))

      Usuń
  5. Ależ pięknie! Tam to pewnie można doświadczyć przestrzeni...

    OdpowiedzUsuń
  6. Te chmurno - świetliste są piękne ja zawsze. To kontrastowe, leśne z czarnymi pionowymi liniami drzew jest ascetyczne i to stanowi o jego wartości.

    OdpowiedzUsuń