blog przyrodniczo - miejski
Interesujące...
dziękuję :) od czasu do czasu lubię złapać miejskie opowieści, cieszę się że Cię zatrzymały
Myślę,że tak właśnie wygląda fotograficzny notes włóczykija. To jest Kalinkowe smakowanie. Igor
dziękuję Igorze za bardzo przyjemne słowa :)
Cholera, a ja przecież też byłem w Berlinie ...
o, pewnie inne menu Ci zaserwował :)
Interesujące...
OdpowiedzUsuńdziękuję :) od czasu do czasu lubię złapać miejskie opowieści, cieszę się że Cię zatrzymały
UsuńMyślę,że tak właśnie wygląda fotograficzny notes włóczykija. To jest Kalinkowe smakowanie. Igor
OdpowiedzUsuńdziękuję Igorze za bardzo przyjemne słowa :)
UsuńCholera, a ja przecież też byłem w Berlinie ...
OdpowiedzUsuńo, pewnie inne menu Ci zaserwował :)
Usuń